Not logged in | Log in | Sign Up
Dziś jechałem 1017 i wrażenia mam pozytywne, Tramino już też jechałem i nie widzę różnicy, a na plus informacja pasażerska w Gdańsku.
Różnica była, ale w stosunku do S100. Wersja seryjna (S105) nie różni się od Swinga zbyt wieloma rzeczami - tak samo niepolakierowane zderzaki, taki sam układ członów, podobny układ siedzeń (pomijając ich ilość) i wszystko inne zbliżone. Skosy w sumie Swing ma, co dodaje mu troszkę do wyglądu (błagam, nie mówcie mi, że komuś się podoba tramwaj kształtem przypominający sztandarowy produkt firmy Tetra Pak), do praktyczności już niekoniecznie. Reasumując - różnice między Solarisami i Pesami są, jednak przeciętny pasażer ich nie zauważy. Co więcej, założę się, że gdyby w jednym mieście pojawiły się Tramino i Swingi w jednakowym malowaniu to ogół pasażerów by ich po prostu nie rozróżniał.
Dwa różne produkty, dwóch różnych firm, a tyle ich łączy, coś tutaj jest nie tak.
ojej! przecież wiszące pięć członów z trzema wózkami to znana i rozpracowana konstrukcja modułowa! współczesne wnętrze w autobusach jest już bardzo podobne a co dopiero w dwóch typach polskich tramwajów i tej samej idei konstrukcyjnej, nie? kombinują długością członów (120N pokazał, że nie warto)... kombinują szerokością drzwi, klimą, oknami, siedzeniami, pulpitem, kolorystyką wnętrza ale to wszystko duperele, nie? jeśli węszyć spisek to czemu produkty Scani, Autosana, Solarisa, Volvo, Mercedesa i MANa są także podobne do siebie? coś tutaj jest nie tak