Not logged in | Log in | Sign Up
Co to znaczy Szkoda, że nie wykorzystuje się PST w 100%, bo można by było odciążyć np. Osiedle Łokietka łącząc je z trasą szybkiego tramwaju mocną linią.? Linia 51 kursująca co 12 minut w szczycie nie jest mocna? Poza tym trasę z Łokietka pokonuje prawie tak samo szybko co podróż z przesiadką na PST. No i ważniejszą IMHO inwestycją powinno być wydłużenie PST na kampus uniwersytecki i dalej na północ, no ale na uniwerku rządzą debile wraz z architektem od gaju akademosa...
Takie małe pytanko... siedzisz teraz w Poznaniu, czy jesteś nadal w Wielkiej Brytanii?
Ojej, bedziesz mi dosr... teraz, ze sie nie znam i nie wiem, gdzie sa korki w Poznaniu? Nie martw sie, przyjezdzam do domu regularnie i nie tylko na weekendy...
Nie oto chodzi... Ja tam z Tobą konfliktu nie mam.
Niestety - na dzień dzisiejszy PeSTka nie przyjmie dodatkowych pasażerów, przystanki "w mieście" są za krótkie, a same linie autobusowe pełnią funkcję na pół "dowozówek" z funkcją połączeń międzydzielnicowych (51, 91, 82, itp.). System sprawdzał się w 1997 roku, jednak dzisiaj jest on niewydolny (przykładowe trzydziestominutowe spóźnienia 91). I takie są fakty, które najłatwiej sprawdzić w czasie czwartkowych korków. W tym mieście nie można polegać na autobusach.
Jeszcze taki dowcip usłyszany w tramwaju:
Warszawa miała czwartkowe obiady, Poznań ma korki.
Łokietek Łokietkiem, ale najszybciej chyba rozwijająca się dzielnica Poznania - Naramowice skazana jest na niepunktualną i rzadko kursującą linię 67, tak samo beznadziejną szczytową 47 i socjalną 46, czyli de facto na samochody. Tam mieszkania kupuje klasa średnia, oni nie przesiądą się do stojących w tych samych korkach autobusów, problemy komunikacyjne tej części miasta rozwiązać może jeśli nie druga nitka PST w kształcie proponowanym przez Piotrka, to chociaż pseudoszybki tramwaj w wymiarze takim jak most Rocha i trasa kórnicka.
Karol, linia co 12 minut w szczycie nie jest mocna. Ale poza tym w poznańskie realia się nie będę wgłębiam, za mało się znam
Weź tylko poprawkę na to że tylko jedna stała linia kursuje częściej niż co 12 minut
To mi się podoba - teraz zawsze i wszędzie w mediach, jak wraca temat o tramwajach: "Nie możemy puścić dłuższych wagonów, bo przystanki są za krótkie"... a dopiero sami je skracali. Gdzie my kurna żyjemy?
@Marcin - warto dodać, że miasto właśnie teraz prowadzi konsultacje dotyczące zagospodarowania przestrzennego na terenach Radojewa i Moraska. Mają powstać nowe zabudowania...
Ogólnie 67 to kuriozum. Pakuje się w największe korki... (Naramowicka, Garbary, Estkowskiego, Śródka). Najlepiej jakby Radojewo dostało coś szczytowego do przystanku Kurpińskiego (np. co 20 min), powinno się także zmienić trasę 67 (aby wiodła np. przez Serbską i Hlonda). Odcinek Serbska - Hlonda jest pokonywany ekspresowo - malutki koreczek może się zdarzyć przed wjazdem na rondo Śródka.
Częstotliwość 12 minutowa może źle wygląda dla pojedynczej linii, ale ... przykładowo odjazdy z Dworca Głównego: 51+68 razem kursują co 6 minut do ulicy Wolności. 71+91 od Sobieskiego do Połabskiej mają również 6 minutowy takt. I to jest już dobra częstotliwość - problem polega na tym, że w szczycie popołudniowym te wartości występują na papierze (czytaj - rozkładzie).
Uwielbiam takich specjalistów znających miasto od podszewki i jego zwyczaje oraz różne ciekawostki i uznających się (chociażby podświadomie) za rodowitych obywateli miasta zaledwie po roku studiowania. A potem tacy stoją co miesiąc w kolejce pod Kaponierą do doładowania komkarty, bo innego miejsca nie znają (a jeszcze jest kilka-kilkanaście końcówek+ jeszcze więcej biletomatów). Pozdrawiam.
Ja jedynie mogę się uważać "za znawcę" tych relacji - Os. Sobieskiego - Rataje (obecna "16"), całe Rataje (dojazd do M1), Most Teatralny - Miłostowo (dojazd na Nieszawską), Os. Sobieskiego - Os. Orła Białego - C.H. M1 (74+84, 52). Na wymienionych trasach pojawiam się bardzo często. Do reszty dzielnic się nie wypowiadam, bo nie znam codziennych realiów. Co do ciekawostek - przeczytało się parę książek o historii komunikacji miejskiej w Poznaniu. Ciekawa lektura.
Na Kaponierze jest punkt doładowania karty? Szczerze mówiąc nie wiedziałem.
@nie_mam_konta: Żeby ocenić co jest do dupy to ogarniętemu człowiekowi wystarczy tydzień czasu albo i mniej, zwłaszcza jak dotyczy to kilku uczęszczanych regularnie relacji.
Ten "malutki koreczek" na Hlonda jest taki, że w godzinach szczytu wysiadając na skrzyżowaniu Głównej i Hlonda można wyjść z autobusu i pieszo go wyprzedzić. Co do taktów, 68 jeździ co 12 tylko w szczycie. Najbardziej podoba mi się "takt" na odcinku Słowiańska - Niepodległości, jeśli tylko jest to rozkładowo możliwe (czyli w godzinach gdy 68 jedzie co 15 minut jak 71) to 68 i 71 jeżdżą w odstępie dwóch minut, w praktyce często zderzak w zderzak.
@JacekM: mocniejszych nie mamy (prawie) :P @piotr_kosz: Ja rozumiem, ze wszystko co na Grunwaldzie sie spoznia, ale wez poprawke na to, ze pol miasta jest chwilowo rozkopane - Grunwaldzka, Bukowska, Roosevelta, etc. Jak zloza wszystko do kupy to pogadamy raz jeszcze. Poza tym nie wiem, gdzie w Poznaniu jest ulica Wolnosci :P @cccd: Po to skracali, zeby teraz tak gadac @Marcin Ciszewski: Naramowicom wystarczy cos, co nie bedzie stalo ani w korkach ani na przejezdzie. Niemniej rozpoczecie budowy linii tramwajowej tylko na Wilczaku to blad - powinna ona biec do AWFu przez Szelagowska i Garbary - zauwaz, ze z Winograd na Garbary mamy dwie mocne linie autobusowe, ktore powinny w teorii obie jezdzic na przegubach. @nie_mam_konta: najlepiej sie zakop w jakiejs norce i odizoluj. Uwielbiam ta mentalnosc, ze poznaniakiem zostaje sie dopiero po 4. pokoleniu. Dlatego wlasnie nikt nie chce sie do Poznania sprowadzic na stale, bo zawsze bedzie obcy - nie to, co we Wrocku czy Warszawie. Kto na tym traci? Ano Poznan wlasnie.
Zgadza się, że przyszły tramwaj z Naramowic powinien jechać Szelągowską do centrum miasta ale czy aż do AWFu? Wymagałoby to najpewniej zamknięcia dla ruchu aut ul. Garbary i przeniesienia go np. na ring Stübbena, co mogłoby napotkać na silny opór ze strony prosamochodowych władz miasta. Druga odnoga miałaby wg mnie sensowniejszy przebieg przez os. Wichrowe Wzgórze a nie jak proponują planiści przez Wilczak. I jeszcze pozostaje pytanie co z autobusami kursującymi obecnie przez Garbary/Szelągowską. Usunięcie ich stamtąd, a co za tym idzie zmuszenie pasażerów do przesiadek mogłoby przynieść skutek odwrotny do zamierzonego - odpływ pasażerów autobusów. Pocieszające jest to, że czasu na zaprojektowanie nowego układu komunikacyjnego w tym rejonie jest bardzo dużo ze względu na odległy czas realizacji inwestycji pt. "tramwaj do Naramowic".
Alez to rozwiazanie wcale nie wymagaloby zamkniecia Garbar. Wystarczy wywalic miejsca parkingowe (i stworzyc jakis parking wielopoziomowy w ramach rekompensaty - pod pl. Bernardynskim na przyklad) i bedzie miejsce na torowisko. Patrz tutaj: http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36037,10888602,Sprawniejsza_komunikacja__Buspasy_zamiast_ciec.html - gdyby w proponowany buspas wstawic tory miejsce by sie znalazlo. A co do autobusow w Szelagowskiej - sami najpierw narzekacie, ze dlugie miedzydzielnicowe dowozowki sie ciagle spozniaja i nie maja sensu, a tu mamy obawy, co bedzie jak sie je wywali. Nic sie nie stanie. Jesli wrzuci sie tramwaj z Naramowic az do AWFu, linie do centrum moglyby przebiegac tak przez PLWI, jak i przez Kr Jadwigi i Most Dworcowy, a wiec obslugiwalyby cale centrum. Jedna linia moglaby ewentualnie tez kursowac przez Winogrady (polaczenie z obecna trasa na Wilczak). Mozliwosci jest wiele, wszystkie IMHO z powodzeniem zastepuja obecne linie autobusowe. Poza tym i tak by trzeba zostawic jakas mocna linie autobusowa kursujaca z centrum przez ul. Slowianska.
@KKS - ok, wierzę Ci. Co do "68" - od Dworca do Niepodległości kursuje na przemian z 51 co 6 minut. Polecam wgłębienie się w rozkłady jazdy.
@straphan - dlatego biorę pod uwagę aktualny stan rzeczy... a miasto faktycznie jest rozkopane, co utrudnia życie połączeniom międzydzielnicowym. Z tą ulicą Wolności... jak zwykle chodziło mi o Niepodległości. Słowa podobne, ale ulice już nie.