Not logged in | Log in | Sign Up
Jakbyś rozjaśnił fotkę to będzie ok
Swoją drogą - a 12-tka nie będzie na takim zakręcie jeszcze bardziej problematyczna?
Według mnie "dwunastka" będzie miała taki sam problem. Może 30 cm mniej, ale to nic nie pomaga. Rozstaw osi solówki mają większy więc wypuszczać czeba podobnie. Tyle, że szybciej można się zwijać po wypuszczeniu, bo nic się już nie ciągnie i do wnętrza łuku nie wchodzi. Czyli w skrócie: głębokość wypuszczenia podobna, ale krótsza jazda poza podwójną ciągłą
@Robert Chojnicki: tak, akurat trafił się wóz w nowych barwach @MC: nie ma sprawy, jak wrócę do domu to trochę rozjaśnię. @krzysio: czyli zawsze jest trochę bezpieczniej Niestety czymś trzeba tu jeździć (bo to ważna arteria) - zostały natomiast podjęte działania mające w trybie pilnym zmienić ten stan rzeczy. Ale teraz piłeczka jest po stronie innych miejskich instytucji... /kl
Mogli tymczasowo zrobić jakieś klepisko, żeby ściąć trochę zakręty.
Nie mogli, bo krawężniki są ustawione pod docelową organizację ruchu. /kl
Podobno po obejrzeniu tego zdjęcia nie wyjechało dziś na miasto 8 wozów ŻOE- ich kierowcy pękli ze śmiechu widząc warszawskie problemy.
@Marek Landowski: przecież (prze)budowa ulicy polega między innymi na... stawianiu krawężników. @Plotkarz: jak nie masz nic do powiedzenia, to po prostu milcz. Następne nic nie wnoszące komentarze wylecą. @GK: od zatwierdzania, zarówno czasowej jak i stałek organizacji ruchu, jest w tym mieście stosowna instytucja - Inżynier Ruchu m.st. Warszawy. A nie ZTM... @MC: fotka podmieniona, teraz jest okay? /kl
Lepiej Zatem: "tymczasówkę" zapewne opiniowaliśmy. Ale - jak już pisałem - byłem tam przy okazji, więc nie wpitalałem się kolegom w temat. Pamietaj też, że często to co jest w projekcie ma się nijak do tego co jest w rzeczywistości... /kl
Nie no sorry! Jest ze setka miejsc "nie autobusowych", a tu się brandzlujecie? Wjechał? Czyli jest ok @Plotkarz ma rację
Twój pracodawca twierdził, że nie jest okay. I my też tak twierdzimy. Bo to, że autobus "wjechał" jeszcze nic nie oznacza. Przepisy mówią jasno i wyraźnie, że przekraczanie osi jezdni (linii podwójnej ciągłej zresztą też) jest zabronione. I tyle. Nie będę po raz kolejny prowadził tej samej dyskusji, jakby co zapraszam do odpowiedniego zdjęcia, gdzie takowa wymiana zdań już się odbyła. BTW: ciekawe czy jakby Ci tu coś czołowo w autobus przypi****liło, to też byś twierdził, że jest okay? :> A 'Plotkarz' to jakiś troll, który nawet nazwiskiem nie potrafi się podpisać - z takimi z zasady nie podejmuję polemiki. /kl
Ja podzielam opinię Zielińskiego, ale inaczej jest gdy Policja lub Nadzór zamknie drogę na moment wykrętu autobusu i jest si. W ruchu natomiast miejskim, drogowym, gdy nikt nie pomaga, jest niebezpieczeństwo zderzenia z amatorką. I wina będzie po stronie zawodowca, który musi skręcić, a amator jedzie, bo ma pierwszeństwo i nie musi pomagać/ustępować i nie można liczyć na jego dobrą wolę...
Podobnie mamy na Dworcowa/10 Lutego we Gdyni. Jakbyś nie pojechał, to musisz wymusić, bo nie pojedziesz. Ale, gdzy dojdzie do kolizji/wypadku, to niestety autobiasz winny (137/140/147/150/160/190) Czeba uważać
@Lipton: Przebudowa ulicy polega oczywiście również na ustawieniu krawężników, ale jak widać inwestycja nie jest jeszcze zakończona i przy mądrym zaplanowaniu jej przebiegu brakujące krawężniki i znaki drogowe można ustawić w ostatniej fazie przebudowy, a na potrzebny czas uzupełnić jezdnię tymczasowo utwardzonymi łukami. Zwyczajnie dziwnie wygląda dla mnie kupa pustej przestrzeni sztucznie ograniczona krawężnikami i słupami przyszłej sygnalizacji świetlnej.
@krzysio: no właśnie - wszystko jest okay póki nic się nie stanie. A jak się stanie, to zaczyna się szukanie winnych - kto zaprojektował, kto opiniował, kto zbudował, kto dopuścił do użytkowania etc. A jako, że nikt nie ma specjalnie ochoty na spotkania na komendzie czy w prokuraturze, to należy wszystko robić zgodnie z przepisami. @empi: nie jestem budowlańcem, ale jak na mój stan wiedzy, to... nie da się zrobić tak jak mówisz. Bo krawężników nie stawia się na końcu. Niemniej jeśli masz jakieś sugestie lub wątpliwości, to skontaktuj się z wykonawcą tej przebudowy. /kl
Krawężnik jest zwykłym betonowym elementem zakopanym w części w ziemi. Niektóre jezdnie powstają w ogóle bez krawężników. W razie potrzeby tworzy się doraźne objazdowe przewiązki między jezdniami, usuwając na odcinku kilku metrów krawężniki i montując je od nowa po zakończeniu przebudowy. Jeżeli wykopiesz dwa krawężniki, to jezdnia się nie zapadnie. Ale jeśli faktycznie w danej sytuacji absolutnie nie da się usunąć zaledwie dwóch obrzeży (na pozostałym odcinku jest obniżenie przygotowane do przejścia dla pieszych), to można zrobić inną rzecz - krawężniki nie są zbyt wysokie, więc wystarczy przysypać odpowiedni obszar mieszanką utwardzającą i zrobić tymczasowy najazd bez szkody dla jezdni i krawężników. Pod warunkiem, że inwestycji nie zaczyna się od zamontowania słupów pod sygnalizację świetlną! Nie mam po co kontaktować się do wykonawcy, bo wykonuje swoją pracę dobrze. Jego zadaniem jest zbudowanie drogi, a nie organizacja komunikacji miejskiej. Jeżeli przedstawił plan prowadzący do takiej sytuacji jak widoczna na zdjęciu i zostało to zaaprobowane, to nie ma do niego żadnego zarzutu. Według mnie można było uniknąć tej sytuacji prostymi zabiegami.
Oczywiście! Dla niektórych wszystko jest taaakie proste. Dla Ciebie zresztą już nie pierwszy raz o ile dobrze pamiętam... Na ile zostało to "zaaprobowane", to pytaj kolegi widocznego na fotce (to "jego" rejon), a na ile zrobiono to wszystko zgodnie z "aprobatą" - nie wiem. Nie wnikałem w to i wnikać nie będę, bo - jak już pisałem - byłem tam przypadkiem. I nie sugerowałem Ci kontaktów z wykonawcą w sprawie organizacji komunikacji miejskiej, więc łaskawie nie odwracaj kota ogonem. Obawiam się jednak, że miałby on nieco inne zdanie (niż Twoje) ws. stawiania krawężników. Bo zdaje się, że nie zauważyłeś, że mówimy o stałej organizacji ruchu (co do lokalizacji krawężników i słupków pod sygnalizację świetlną). A nie o jakichś "tymczasowych przewiązkach"... W związku z tym zamontowano też rzeczone słupki pod sygnalizatory, bo - wbrew temu co piszesz - w tym miejscu inwestycja nie została rozpoczęta, a... zakończona! I właśnie oddano do eksploatacji nową jezdnię ulicy. Na którą tymczasowo skierowano również ruch w przeciwnym kierunku. Naprawdę nie widzisz różnicy? Bo osobiście nie sądzę aby ktoś miał ochotę pruć nową nawierzchnię tuż po oddaniu ulicy dla ruchu. W końcu zaraz odezwałby się jakiś inny 'empi', który stwierdziłby, że ktoś wyrzucił w błoto publiczne pieniądze... /kl
Dla niektórych wszystko jest taaakie proste, a dla innych zawsze niedasie - prawda leży zapewne gdzieś po środku
Widzę, że naprawdę jesteś "odporny" na argumenty. Proponuję abyś kiedyś zainteresował się bliżej jak wygląda realizacja jakiejkolwiek inwestycji, nawet bardzo prostej. I ze swoim "niedasię" nie trafiłeś, bo w stosunku do stanu widocznego na zdjęciu organizacja ruchu na nowej jezdni ul. Kasprowicza zmieniła się już dwukrotnie. Jest znacznie lepiej jak było, a przez ul. Przytyk (z której wyjeżdża autobus) nie jeździmy. /kl