Not logged in | Log in | Sign Up
Właśnie absolutnie bez sensu. "Peronowo" to niech sobie te autobusy odstają. Przystanek początkowy powinien być wspólny, po to, żeby nie biegać pomiędzy autobusami i czuwać który z nich odjedzie pierwszy.
W większości pojazdów na wyświetlaczach podczas postoju przewija się napis "odjazd za x minut". Druga sprawa - akurat z tego miejsca autobusy mają bardzo krótki wspólny odcinek a później rozdzielają się na zupełnie różne kierunki także tutaj pasażerowie raczej wsiadają na zasadzie obrania właściwego kierunku a nie `który ruszy szybciej`.
Czy na tej pętli kierowcy będą mogli spokojnie odpocząć i zjeść na przykład śniadanie, czy powinni udostępnić autobus dla pasażerów podczas przerwy?
Jak zamkną drzwi to nikt nie będzie wchodził
Jak zamkna drzwi to beda sie dobijac bo nie umiejo!!! czytać rozkładów wiszących w gabotach.
Jak kierowca ma dużą kabinę to raczej nie powinno być problemów z przerwą posiłkową dla kierowcy. Gorzej jest w wozach z małymi kabinami.
Jednak generalnie zasada jest taka, że pasażerowi nie ogranicza się czasu przebywania w autobusie przed rozpoczęciem kursu.
Mario może bieganie nie jest dobre, ale jak są kiepskie warunki atmosferyczne np. deszcz, śnieg, mróz itp. to każdy z chęcią schowa się do autobusu i wtedy pętla peronowa idealnie zdaje egzamin.
Rafał, pieprzysz za przeproszeniem, jakbyś w MPK nigdy nie pracował. Przerwa jest dla kierowcy a nie dla pasażera, który jej nie potrafi uszanować, i mam nadzieję, że nikt ich nie będzie tam wpuszczać wcześniej, niż 10 sekund przed odjazdem.
P.S. Tak, zalogowałam się pierwszy raz od x lat, żeby nie było anonimowo.
"Jednak generalnie zasada jest taka, że pasażerowi nie ogranicza się czasu przebywania w autobusie przed rozpoczęciem kursu. " ubawiłam się serdecznie
@Paula. Myślę, że po takim tekście powinnaś zdecydowanie poszukać sobie innego zajęcia (bo jak mniemam z twej "sympatycznej" wypowiedzi jesteś pracownikiem MPK). Jak sobie kupisz własny autobus to możesz sobie do niego wpuszczać kogo chcesz i kiedy chcesz, ale jak długo autobus stanowi własność twojego pracodawcy vel miasta to masz tu tyle do powiedzenia co nic.
@maverick74 - Możesz się nawet skręcić ze zgryzoty a kierowców Twoje "wymagania" oględnie mówiąc j****. Poza tym to chyba udajesz ślepego skoro nie widzisz jak te niby "przepisy" wyglądają w praktyce. I tak jak Ty Pauli napisałeś że ma do powiedzenia tyle co nic to Ty tak samo jedyne co możesz zrobić to tutaj wylać swoje żale, bo w praktyce to wróć i zacznij czytać jeszcze raz początek tego wpisu.
Kolego nie masz racji. Gdy idziesz do lekarza, albo jesteś dowolnym petentem w jakimś urzędzie i zarządzana jest przerwa to gdzie oczekujesz na jej koniec? W gabinecie zaglądając lekarzowi do kanapki, czy może na korytarzu? W autobusie mam dokumenty wozu, swoje dokumenty, portfel, bilety, pieniądze, podczas przerwy chciałbym skorzystać z toalety, albo rozprostować kości, czasem chciałbym wyjść do sklepu i co mam to wszystko nosić ze sobą w plecaku bo ludzie muszą oczekiwać wewnątrz autobusu? Jak mogę pozostawić autobus bez nadzoru z pasażerami w środku? Czasem bywa tak, że oczy same się zamykają bo piąty dzień z rzędu wstałem o 3 rano i chciałbym uciąć sobie kilku minutową drzemkę, a nie odpowiadać na pytania za ile odjazd, bądź sprzedawać bilety. Gdy pada deszcz, albo jest bardzo zimno mogę wpuścić pasażerów wcześniej bo jestem wyrozumiały, ale nie mam takiego obowiązku. A na koniec przykład z Łodzi
http://lodz.naszemiasto.pl/artykul/pasazerowie-mpk-nie-musza-marznac-ale-wsiada-gdy-kierowca,301148,art,t,id,tm.html
W Warszawie ITD już się powoli bierze za wpuszczanie pasażerów podczas regulaminowych przerw. Przypomnę tylko że regulaminowe przerwy to te, które wynikają z ustawy o czasie pracy kierowcy a nie wszystkie. Podczas nich kierowca nie ma prawa wpuszczać pasażerów do autobusu, w przeciwnym wypadku nie jest to traktowane jako przerwa czym kierowca poważnie narusza swój czas pracy i może zostać za to ukarany mandatem.
Maverick - nie jestem i nie byłam. I nie będę. I dokładnie jest tak jak pisze obserwator. Jest to wręcz niezgodne z prawem....
Jakoś w Warszawie nie ma nikt z tym problemu. Kabinę zamyka na klucz i może robić co mu się podoba na przerwie. Oczywiście inną bajką są lubelskie standardy i niezamykalna kabina w niektórych autobusach, bądź praktycznie jej brak.